
Był sobie psychomisio… Część III – Jak u mnie wyglądał toksyczny związek z psychofagiem?
O ile przemoc fizyczna jest sprawą dość „oczywistą”, o tyle przemoc psychiczna, emocjonalna, stanowi problem wyjątkowo „śliski”, wymykający się i niewidzialny… a przez to szalenie trudny do uchwycenia i udowodnienia, więc bagatelizowany
[...]